po prostu "Wszyscy ludzie Penna".
A poza tym świetnie zaadoptowane dialogi i klimat.
Śmiało 8/10, polecam.
A mnie postać Seana Penna strasznie w tym filmie irytowała, szczególnie jak wciskał tę swoją nawijkę do tłumu. Było jej zdecydowanie za dużo w tym filmie i wszystkie na jedno kopyto. Scenarzysta nawalił tutaj na całej linii.
Sęk w tym że scenarzysta świetnie wywiązał się ze swojej roli gdyż akcja filmu dzieje się pół wieku temu a wtedy tak zdobywano wyborców. Wystarczy poszukać chociażby plakatów sprzed pół wieku. Proste hasła dla prostego ludu.